WP Teleshow. renata kaczoruk. + 2. WKZ. 16-03-2022 22:45. "Przez Atlantyk". Dramat Renulki po nieprzespanej nocy. Domagała się wyłączenia kamer. W trzecim odcinku "Przez Atlantyk" doszło do kolejnej poważnej sprzeczki między uczestnikami rejsu.
Szczepan Radzki: Skąd wziął się pomysł przepłynięcia Oceanu Atlantyckiego w kajaku? Aleksander Doba: – Mam pasję poznawania świata, którą zawdzięczam rodzicom. Byłem bardzo aktywny w turystyce pieszej, górskiej, nizinnej, szybownictwie, jeździe na rowerze. W kajaki „wpadłem” 34 lata temu, czyli jak miałem dokładnie 34 lata. Okazało się, że mi się spodobało. Uczyłem się, zdobywałem coraz lepsze umiejętności, pływałem po coraz to nowych rzekach. Kiedyś nie wolno było pływać po morzu, a ja wypływałem nielegalnie, tłumaczyłem się i opowiadałem różne głupoty jak mnie złapali. Jak tylko zmieniły się przepisy jako pierwszy wypłynąłem na Bałtyk i przepłynąłem całą granicę. Chciałem poznawać coraz to nowe miejsca. Pływałem po różnych morzach i w końcu zacząłem zastanawiać się nad Oceanem Atlantyckim. Ma Pan specjalny kajak, który został zbudowany pod wyprawy przez Atlantyk. Aleksander Doba: – Tak. Musiałem się zastanowić nad tym, jak taki kajak ma wyglądać. Ze szkicem udałem się do jednej ze stoczni w Szczecinie gdzie buduje się jachty. W tej samej technologii i z tych samych materiałów został zbudowany mój kajak. Musiał przede wszystkim spełniać jedną nadrzędną i przyświecającą nam rzecz – musiał dać mi pewność bezpiecznego przepłynięcia oceanu. Mój kajak ma dwie specjalne właściwości. Po pierwsze jest niezatapialny, ma kilka komór wypornościowych wypełnionych materiałem lekkim, nienasiąkliwym wodą. Gdyby pootwierać wszystkie komory bagażowe, wyjąć ze środka prowiant, bagaże i zalać wodą oraz zanurzyć kajak, to on musiał wypłynąć. Duga właściwość, to uniemożliwienie pływania do góry dnem. Gdyby więc fale obróciły go do góry nogami, sam musiał wstawać do pierwotnego położenia. Mówi Pan sam o sobie, że jest turystą, a to chyba nie jest turystyka dla wszystkich, bo chodzenie po górach, czy spływy kajakowe po rzekach, to jedna sprawa, ale przepłynięcie Oceanu Atlantyckiego wykracza chyba nawet poza granice sportu ekstremalnego. Aleksander Doba: – Mógłbym powiedzieć, że to czysta przyjemność, ale takie wyprawy faktycznie nie są do polecania. Chcąc płynąć przez ocean trzeba spełnić kilka warunków, bo jednak czeka na nas sporo niebezpieczeństw. Polecam za to turystykę kajakową, bo to wspaniała rzecz. No właśnie, w okolicach Trójkąta Bermudzkiego miał Pan chyba sporo problemów. Aleksander Doba: – Błądziłem. W Trójkącie Bermudzkim trafiłem na pułapkę wiatrową, przez 40 dni pałętałem się na małym obszarze i nie mogłem się z tego wyrwać, bo wiatry miałem za silne dla mnie i wiejące w przeciwnym kierunku niż ja chciałem płynąć. Kajak był wielki i ciężki, miałem w nim przecież żywność na pół roku i po prostu nie dawałem rady. I w końcu coś nie wytrzymało. Czyli wiatr? Aleksander Doba: – Nie (śmiech). Urwał mi się ster. Udało mi się dotrzeć na Bermudy i tam naprawić kajak. I to było coś niewiarygodnego, bo mój przyjaciel z USA mówił, że po 142 dniach na otwartym Oceanie, po naprawie, ja dalej chciałem wsiąść w kajak i dopłynąć do USA. Floryda, gdzie miałem dopłynąć, jest bardzo blisko od Bermudów. Jak miałem przerwać wyprawę? Miałem cel, a przymusowy przystanek tego nie zmienił. W sumie był Pan na otwartym Oceanie 167 dni. Jak samotny się Pan czuł? Czy w ogóle odczuwał Pan samotność? Aleksander Doba: – W pewnym sensie można się czuć samotnym, bo do najbliższego człowieka dzieli mnie kilka tysięcy kilometrów. Ale ja nie miałem takich uczuć. Byłem wyposażony w dwa telefony satelitarne, mogłem rozmawiać, mogłem wysłać lub przeczytać sms’a od moich przyjaciół, którzy dodawali mi energii i otuchy. Do tego czułem obecność tych ludzi, którzy jeszcze przed rozpoczęciem wyprawy wspierali mnie i trzymali za mnie kciuki. To napędzało mnie przez cały czas, wiara moja, tych ludzi i nie pozwalało myśleć negatywnie. Walczy Pan obecnie o tytuł podróżnika roku National Georgaphic. Jako pierwszy Polak dostał Pan nominację, co to dla Pana oznacza? Aleksander Doba: – Jestem dumny z samej nominacji. Znalezienie się w tej dziesiątce, to prawdziwy prestiż i niezwykłe wyróżnienie. Gdybym został podróżnikiem roku, to naprawdę byłoby coś wielkiego i oznaczało, że Polak potrafi, a rodacy umieją go wesprzeć. Choć w moim przypadku też jest tak, że wspiera mnie wiele osób w USA. Mam nadzieję, że teraz również zakończę sukcesem. W plebiscycie National Geographic można głosować codziennie na stronie która przenosi od razu do strony głosowania.
5.9K views, 145 likes, 13 loves, 9 comments, 3 shares, Facebook Watch Videos from Liroy: Za tydzień już się widzimy a póki co to mamy się dobrze na rejsie przez atlantyk #beQuality #LiRoyal Za tydzień już się widzimy a póki co to mamy się dobrze na rejsie przez atlantyk #beQuality #LiRoyal nasze produkty dostępne są pod www
Atlantyk pokonał już dwukrotnie, a 29 maja wystartuje z Nowego Jorku w nadzieli dopłynięcia do Lizbony. Ta wyprawa będzie najtrudniejsza, bo jej trasa wiedzie najbardziej na Doba (dla przyjaciół Olek) wyruszy z Nowego Jorku, a dokładniej z wybrzeża stanu New Jersey. Nowy Jork położony jest na wyspach, a kajakarz ma żelazną zasadę, by startować z kontynentu i dotrzeć do innego położonego po drugiej stronie Atlantyku. - Pływam z kontynentu na kontynent, a nie z - i na przylegające do nich wyspy, by nikt nie zarzucił mi, że prawie pokonałem ocean - wyjaśnia Aleksander Doba. - Wyprawa musi być samotna, bez pomocy z zewnątrz i oczywiście kajakiem. Tradycyjnie podnoszę sobie poprzeczkę. Trzecia trasa będzie przebiegać najbardziej na północ, gdzie jest większe prawdopodobieństwo sztormów. Będą częstsze i mocniejsze niż dotąd i będzie chłodniej. Na pewno będzie ciekawie. Celem jest Europa. Zanim kajakarz oddali się od wybrzeża Stanów Zjednoczonych, przepłynie w pobliżu Statui Wolności. Tam - jak mówi - trochę się pokręci, by wziąć na pokład kilku VIP-ów, w tym Baracka Obamę. W każdym razie ustępujący prezydent Stanów Zjednoczonych zapowiedział się. Czytaj też: Aleksander Doba rekina okładał wiosłem, gdy stukał w kajak [zdjęcia]- Jak mam płynąć tak długo przez ocean, to te parę godzin wożenia ważnych osób mi nie zaszkodzi. - Może niektóre osoby przewiozę za darmo, a niektóre po wykupieniu biletu - śmieje się kajakarz. Polak jest doskonale znany na całym świecie, bo został Podróżnikiem Roku 2015 światowej edycji czasopisma National Geographic. U nas został odznaczony Krzyżem Kawalerskim Orderu Odrodzenia Polski. Start wybrał tak, aby nie było odpływu ani przypływu, by nie musiał walczyć z prądami morskimi. Jak wszystko pójdzie dobrze, to po trzech, czterech, a może pięciu miesiącach dopłynie do Europy. Będzie celował w szerokie ujście portugalskiej rzeki Tag i wyląduje w Lizbonie. - Ale tym razem proszę nie dmuchać w kierunku zachodnim bo popłynę na wschód. Zatem należy raczej wciągać powietrze - radzi żartobliwie Doba. Jego kajak noszący imię "Olo" popłynął już na pokładzie statku do Nowego Jorku. On sam doleci tam samolotem. Pan Aleksander jest emerytowanym inżynierem mechanikiem (zbliża się do siedemdziesiątki), mieszkańcem podszczecińskich Polic. Ale jego związki z Kujawami i Pomorzem są silne - jego żona Gabriela pochodzi z Nakła nad Notecią, a on sam "od zawsze" pływa Brdą, zwłaszcza podczas corocznych dwóch zimowych spływów międzynarodowych Energetyków i PTTK.
Tweetnij. Adam Hamerlik i Olek Hanusz, płynący na jachcie „Still Crazy II”, byli jedyną dwuosobową załogą, która ukończyła rejs Setką przez Atlantyk. Zajęło im to blisko 35 dni. Zwycięzcą regat samotników był Lech Stoch, płynący na jachcie „Giga”, któremu pokonanie Oceanu Atlantyckiego zajęło niespełna 30 dni. Więcej.
Kategorie: podróżeśmierćAfrykaPolskawspinaczkaKilimandżarogóryŹródło: Facebook (Aleksander Doba) 22 lutego zmarł Aleksander Doba. Rodzina słynnego podróżnika, poinformowała o tym za pośrednictwem dedykowanej mu strony na Facebooku. Słynny Polak, który trzykrotnie przepłynął ocean Atlantycki, wyłącznie dzięki sile własnych mieśni, stracił życie podczas zdobywania afrykańskiego szczytu Kilimandżaro. Dorobek 74 letniego Aleksandra Doby, znanego także jako "turysta roku 2015" magazynu Discovery, może z łatwością zawstydzić nie jednego sportowca. Jego największym wyczynem było samotne przepłynięcie kajakiem Oceanu Atlantyckiego z jednego kontynentu na drugi, korzystając tylko z siły mięśni. Dokonał on tego trzykrotnie, przy czym po raz pierwszy w 2010 roku, a po raz ostatni w połowie 2017 roku, gdy miał 71 lat. Kajak „Olo”, na którym Aleksander Doba przepłynął Atlantyk Wielokrotnie przepłynął on również całe morze Bałtyckie, jezioro Bajkał oraz podjął się przepłynięcia Amazonki. W 2000 roku w ciągu 101 dni, przebył samotnie blisko 5369 kilometrów z Polic do Narwiku, podczas wyprawy "Kajakiem za Koło Podbiegunowe Północne z Polic do Narwiku". Był to człowiek, który żył pełną piersią i zgodnie ze słowami swoich fanów "zarażał entuzjazmem" gdziekolwiek się znalazł. Informacja o śmierci polskiego podróżnika, przychodzi zaledwie 8 dni po jego ostatnim wpisie, na stronie facebooka gdzie informował o dotarciu do Afryki. Póki co, nie podano szczegółów dotyczących okoliczności jego śmierci. Pewnym jest natomiast to, że Polska straciła właśnie kolejnego wielkiego człowieka. Komentarze pojawiające się pod postem, który informował o jego śmierci, dowodzą najlepiej iż Doba, był szczerym, otwartym i najzwyczajniej w świecie dobrym człowiekiem, którego będzie brakować bardzo wielu ludziom. Ocena: 3561 odsłon 14 b) Zaznacz na mapie położenie trzech stolic, których współrzędne geograficzne zosta- ly podane niżej. Zapisz na mapie nazwy tych stolic. Aby wykona … ć to zadanie, sko- rzystaj z mapy ogólnogeograficznej Europy zamieszczonej w atlasie geograficznym. A. 48°51'N, 2°20'E. B. 50°27'N, 30°31E. 21 października 2011, 19:26 Aleksander Doba, który jako pierwszy Polak w historii samotnie przepłynął kajakiem Atlantyk, wrócił w piątek do Polski. W ojczyźnie chce nabrać sił przed kolejnym wyzwaniem, czyli Oceanem Spokojnym. Z 99-dniowej wyprawy przywiózł wspomnienia i przepis na sushi. "Olek", jak nazywany jest Doba w środowisku kajakarskim, przepłynął Atlantyk samotnie w kajaku jako czwarty człowiek na świecie. Wypłynął 26 października 2010 roku z Dakaru w Senegalu i po 99 dniach (2 lutego 2011 roku) dopłynął do brazylijskiej miejscowości Acarau. Wiosłował głównie w nocy. 5,4 tys. kilometrów pokonał w specjalnie dla niego skonstruowanym, niezatapialnym kajaku. W czasie wyprawy nie otrzymywał żadnej pomocy z zewnątrz i wszystkie zapasy wiózł ze sobą. Odżywiał się żywnością liofilizowaną (czyli odwodnioną) i pił odsoloną wodę morską. Ale były też inne potrawy. Groźna Amazonka- Nie raz do mojego kajaku wpadały latające ryby. Okazało się, że rewelacyjnie smakują surowe. Sushi, jakie znam, się do nich nie umywa. Od dzisiaj będę każdemu polecał sushi z latających ryb - powiedział po przylocie do Polski Doba. Po przepłynięciu Atlantyku chciał spłynąć Amazonką, a następnie poprzez Karaiby popłynąć do Stanów Zjednoczonych. Niestety, na Amazonce został dwukrotnie napadnięty, skradziono mu całe wyposażenie i uszkodzono kajak. - Jest jakaś ironia w tym, że przepłynąłem groźny ocean bez uszczerbku na zdrowiu, a na Amazonce niemal straciłem życie w napadzie - skomentował. 65-latek, co zawraca prądyTeraz mówi, że "apetyt rośnie w miarę jedzenia" i szykuje się do kolejnej wyprawy. - Ocean Spokojny tylko z nazwy jest spokojny, tak naprawdę przepłynięcie Pacyfiku będzie znacznie trudniejsze niż przepłynięcie Atlantyku, zarówno z uwagi na większą odległość jak i mniej przewidywalne prądy morskie. Ale po przygodzie na Amazonce mam takie wrażenie, że na oceanie jestem bezpieczniejszy niż na lądzie - podsumował kajakarz. Aleksander Doba to jeden z najbardziej doświadczonych polskich kajakarzy-podróżników. Po rzekach, morzach i oceanach przepłynął ponad 70 tys. kilometrów. Ma 65 lat. kcz Zobacz równieżKoronawirus na Tour de Pologne. Cały zespół wycofał się z rywalizacjiKoszulka Świątek do wymiany. "Teraz trzeba to wyczyścić" Polska tenisistka szlifuje formę przed turniejami na kortach twardych. Thurnbichler zdecydował. Bez liderów kadry w Courchevel W niedzielnych zawodach Letniego Grand Prix w skokach narciarskich. Moder przeszedł kolejną operację kolana. Wyjazd na mundial już tylko marzeniem? Szansa na występ w zaplanowanych na przełom listopada oraz grudnia mistrzostwach mocno się oddaliła. Zaczęło się rok temu, kluczowe role dwóch osób. Dziennikarz o transferze "Lewego" Kulisy jednego z najgłośniejszych transferów tego lata ujawnił znany włoski dziennikarz Fabrizio Romano. Zobaczyła wypadek, napisała do męża. "Nie jestem pewna, czy chcę to zrobić" Pięciokrotna mistrzyni olimpijska miała obawy, czy powinna startować. Wszystko przez groźny wypadek, do którego doszło na welodromie w Birmingham. Fernando Alonso od nowego sezonu w Astonie Martinie Hiszpan zastąpi kończącego karierę Sebastiana Vettela. Świątek powiększyła przewagę w rankingu Polka jest liderką zestawienia WTA nieprzerwanie od 4 kwietnia. Sukces, za którym nie idą wielkie pieniądze. Kolosalne różnice w zarobkach kobiet i mężczyzn Trzecie miejsce w klasyfikacji generalnej wyścigu Tour de France Femmes nie przyniosło Katarzynie Niewiadomej wielkiej fortuny. "Nie każdy zdaje sobie sprawę, co to znaczy ukończyć ten wyścig" - Kasia Niewiadoma osiągnęła wielki sukces - nie ma wątpliwości dziennikarz Eurosportu Paweł Kuwik. Powrót Messiego do Barcelony możliwy? Prezydent klubu ma wobec niego moralny dług Transfery dokonywane przez FC Barcelona są na tyle szalone, że po klubie w najbliższym czasie można spodziewać się niemalże wszystkiego. Niewiadoma też na najwyższym stopniu podium. Ogromny wkład w sukces zespołu Jej ekipa wygrała klasyfikację drużynową Tour de France. I to ze sporą przewagą. Zdjęty z boiska Ronaldo opuścił stadion jeszcze przed końcem meczu Portugalczyk zaskoczył wszystkich podczas niedzielnego spotkania Manchesteru United.
Na RWD 5 przez Atlantyk (S. Skarżyński, 1936) - 8881663103 - oficjalne archiwum Allegro. Oferta archiwalna. Zobacz aktualne oferty: 359, 00 zł. Na RWD 5 przez Atlantyk 1934 r. 367,11 zł z dostawą.
65-letni kajakarz kończy samotny rejs kajakiem przez Atlantyk - RMF24.pl - Za około tydzień 65-letni kajakarz z Polic w Zachodniopomorskiem Aleksander Doba ma zakończyć samotny rejs przez abGZV0.
  • l59xhdfw9v.pages.dev/116
  • l59xhdfw9v.pages.dev/88
  • l59xhdfw9v.pages.dev/321
  • l59xhdfw9v.pages.dev/385
  • l59xhdfw9v.pages.dev/340
  • l59xhdfw9v.pages.dev/294
  • l59xhdfw9v.pages.dev/45
  • l59xhdfw9v.pages.dev/100
  • l59xhdfw9v.pages.dev/189
  • polak na kajaku przez atlantyk